ABBBartyściwystawywarsztatyo nasforumbibliotekakontaktenglish

Jan Dobkowski - ,,Nokturny"
2.06.11 - 25.06.11, otwarcie: 2.06., godz. 18:00
Galeria ARTEMIS - ul. Poselska 15, Kraków

Zakres problemów, tematów i nastrojów przenikających malarstwo Jana Dobkowskiego jest niezwykle szeroki. Oglądamy w nim świat opisany wijącą się linią, czasem ciągłą, czasem podzielną na drobne, cienkie lub grube kreski, ale zawsze świat ten jest pełny, soczysty, bogaty, 
a linia wydaje się uniwersalnym środkiem do objęcia i zrelacjonowania wszystkiego, od mikroskopijnego drobnoustroju do zbioru galaktyk i od źdźbła trawy do planetarnych szlaków. Lecz zarazem jest to malarstwo głęboko humanistyczne, bo wszelkie problemy, tematy i nastroje przeżywa tu i opowiada ze swojego punktu widzenia człowiek, który potrafi oderwać się od siebie, by poszybować w nieskończoność i – „poza nieskończoność”.

„Malując ten cykl myślałem o Nokturnach Chopina”, mówi artysta. I rzeczywiście, Nokturny Dobkowskiego są łagodne i liryczne jak liryczne arcydzieła Chopina, choć wiadomo, że w głębi zbierają się niepokojące ładunki, które czasem spod spodu wyzierają. Niektóre z czarnych figur – ludzkich, choć czasem zaskakująco, „erotycznie” uproszczonych – zbliżają się niepokojąco  
do powierzchni obrazu, jakby chciały wyjść poza spokojnie mieniące się tło. Wnoszą tym 
w jednorodny, płaski świat ruch, głębię i perspektywę, pragnąc dodać do obrazu to, z czego malarz świadomie rezygnuje. Żyją, poruszane tymi samymi emocjami, co my, miłośnie zespolone ze światłem, z muzyką, z wszechświatem.

Nośnikiem nastroju są tła, jakże podobne i jak zarazem różne; tła, w których nie ma nic obojętnego, tworzą je promienie obejmujące wszystko, rzeczywistość tę samą dla wszystkich. Wyrażają to diagonalnie, zawsze tym samym skosem spływające linie, w metalicznych tonacjach z pogranicza szarości i brązu – stalowe i miedziane, srebrne i złote – wnosząc w ten świat światło i barwę, klimat chłodu lub ciepła, nostalgii albo uśmiechu.

Jednak, wszystkie tak samo czarne, „nocne” figury Nokturnów, niepokoją. Czy są realne czy też 
w tę noc wyśnione? To ciała czy dusze? Światło jest oczywistym żywiołem ducha, ale czy to oznacza, że ciała toną w ciemności? Przecież światło dociera do ciał, a o mrokach duszy także często się mówi…

Tu nie ma takich podziałów! Wszystko jest ciałem i wszystko jest duchem, wszystko przenika wszystko i ze wszystkim harmonijnie się łączy w jednym zachwycie nad bytem.   
                                                                                                                                              Krzysztof Lipka