Wystawa "Arne Jacobsen - mistrz duńskiego designu" została przygotowana w ramach Dni Kultury Duńskiej w Małopolsce przez Duński Instytut Kultury we współpracy z firmami: Fritz-Hansen - producentem mebli, Louis Poulsen - producentem lamp i Stelton - producentem naczyń i upominków ze stali. Choć skromniejsza od prezentacji w Nowym Jorku, wystawa zawiera najbardziej znane projekty Jacobsena i po Krakowie trafi do Warszawy, Gdańska i Wrocławia..
"Kiedy tworzy się coś nowego, zawsze trzeba się liczyć z krytyką" - mówił Arne Jacobsen w wywiadzie udzielonym w 1971 roku duńskiemu dziennikowi "Politiken". Gdy w 1934 roku skończył dom Stellingów, pojawiły się głosy, że powinien otrzymać dożywotni zakaz zajmowania się architektura. Kiedy powstał SAS Royal Hotel, wygrał konkurs na najbrzydszy budynek w Kopenhadze, zorganizowany przez jeden z magazynów...
Dzisiaj, 31 lat po śmierci, Arne Jacobsen jest legendą duńskiego designu. Gwiazdą, niemal ikoną wzornictwa. Jego projekty, nie zawsze doceniane za życia, stały się znaczącą częścią ogólnoświatowego dziedzictwa kulturowego. Wielokrotnie opisane i obfotografowane, wywołują zachwyt i podziw najzdolniejszych nawet projektantów.
Urodzony 100 lat temu artysta był postacią wyjątkową. Projektantem "totalnym." Wizjonerem. Projektował meble, tkaniny, tapety, srebra, zastawy stołowe ( m.in. słynna seria, naczyć "Cylinda Line " ) sztućce, szkło, lampy, baterie umywalkowe... Ale też osiedle mieszkaniowe, teatr, ratusz , szkołę, hotel ( Hotel Royal SAS w Kopenhadze zaprojektował wraz z całym wyposażeniem i wystrojem wnętrza ), fabrykę czekolady, Duński Bank Narodowy, angielski college...
Starannie opracowywał wszystkie projekty, aż do najdrobniejszego szczegółu. Używał najczęściej trzech grup kształtów: form organicznych, geometrycznych oraz linii i fal. Uprawiał setki roślin tylko po to, by studiować ich formy. Przenosił potem do projektów roślinne struktury i faktury. Z obserwowania przyrody czerpał pomysły. Niektóre z jego mebli noszą nawet nazwy swoich biologicznych pierwowzorów, jak słynne fotele "Jajo" , "Łabądź ", czy "Mrówka", krzesło sprzedane dotąd na świecie w ponad pięciu milionach egzemplarzy.
Z namysłem wybierał materiał nadający projektowi finalny kształt. Jego możliwości i ograniczenia często przesądzały o ostatecznym wyglądzie projektu. Lubił eksperymentowanie z materiałami i minimalistyczne konstrukcje. Bliski kontakt Jacobsena z przyrodą znalazł odbicie nie tylko w zaokrąglonych meblach, ale także we wzorach, które razem z żoną tworzyli na drukowanych tkaninach, tapetach, tkaninach odzieżowych i zasłonach. .
Był wymagającym, perfekcyjnym modernistą, nie lekceważącym żadnego szczegółu, z drugiej zaś strony kochającym naturę botanikiem i akwarelistą. Tworzył obiekty z rozmachem, z desperacka brawurą. Piękne a zarazem funkcjonalne. Zawsze oryginalne. Nowoczesne. Na miarę XXI wieku.
|