Wystawa "Papierowe Miasto" to rodzaj sentymentalnej podróży do miejsc, zdarzeń i przedmiotów. Jej nazwa pochodzi od tytułu bajki i określenia walizkowego teatru. Walizki stanowią też trzon aranżacji całej wystawy. Są w nich papierowe miasta i wieczory poetyckie, a na kamienno - papierowych ławkach siedzą ... zakochane pary ... Nad teatrem walizkowej scenografii unosi się duch starej, krakowskiej czarno - białej ilustracji...
Idea "podróży wyobraźni" znalazła swoje wcielenie w koncepcji "magicznych walizek", które zaczęła tworzyć w połowie lat dziewięćdziesiątych. Dzieło wyobraźni - walizkę można ze sobą zabrać w prawdziwą, daleką podróż albo trzymać ją w domu i zaglądać do niej od czasu do czasu, ponieważ sama walizka staje się tu synonimem podróży, przygody, zaskakującego zdarzenia, wyrazem tęsknoty za tym, co przerwie monotonny rytm codzienności.
W walizkach Joanny widzieć można próbę magicznego podporządkowania sobie rzeczywistości (a dotyczyć to może również rzeczywistości wewnętrznej) albo po prostu cieszyć się ich formą czarująco-absurdalnych zabawek powstałych z ducha dada.
Kiedy walizki pozostają zamknięte, trudno domyślać się ich niezwykłej zawartości, jak miasto z piętrowymi kamienicami i wieżą zegarową, statek "na pełnym morzu" czy "pejzaż z rybą".
W wyobrażeniu skrzydlatej postaci Ikara w ptasiej klatce pobrzmiewa subtelny ton ironii. Można powiedzieć, że to "Ikar oswojony", "Ikar pokojowy". Czyżby była to metafora naszych szalonych marzeń i utajonych pragnień, nad którymi w realnym życiu musimy zachować kontrolę?
Kinga Kawalerowicz
(Fragment tekstu do wystawy indywidualnej w Galerii Krytyków Sztuki "Pokaz" w Warszawie, 1998)
Grafika przedstawiająca człowieka przed górą walizek zapowiada podróż, ale nie może ona być typowa. Walizkowe instalacje to wejście tej sztuki w nowy wymiar. Przypominają o względności ruchu. To nie walizka przemieszcza się przez świat, a świat przychodzi do walizki lub może oboje schodzą się ze sobą w jednym punkcie. Walizka jest symbolem podróży, ruchu, a biblioteka zakorzenienia. Zarówno biblioteka, jak i walizka są ważnymi rekwizytami tego ubogiego, ale jakże szczodrego estetycznie świata artystki.
Wróćmy do naszego podstawowego pytania - jak pogodzić podróż, a więc ruch i zadomowienie, czyli bezruch? Jak pogodzić potrzebę ryzyka i posiadania poczucia bezpieczeństwa? To w gruncie rzeczy są centralne pytania dotyczące paradoksu ludzkiej kondycji. Sztuka Joanny Wiszniewskiej-Domańskiej zdaje się ten paradoks ukazywać i godzić.
Tomasz Jastrun
Niezwykłość jest piękna
Każda niezwykłość jest piękna
Tylko niezwykłość jest piękna...
Andre Breton
Teza Emanuela Tesauro, iż: wszelka subtelność jest przenośnią, a wszelkie piękno polega na metaforze, rozwija autorka w nazwanych przeze mnie przedmiotach poetyckich.
Najwyraźniej płaskość dwuwymiarowego rysunku przestała jej wystarczać, wobec tego motywy rysunkowe tworzy jako pełno-plastyczne, rzeczywiste jak najbardziej obiekty: statki, maszyny do pisania, domki, wielką rybę. Sen staje się rzeczywistością, tak jak w przytoczonym wierszu Joanny. Tę swoją Nową Alternatywną Rzeczywistość umieszcza w... walizkach, kufrach, czasem klatkach dla ptaków.
To jest jej świat, nowy i piękny. Do wnijścia weń zaprasza wielkodusznie także Ciebie, Droga Publiczności i Ciebie, Widzu, osobiście. Wejdź, a może znajdziesz się po drugiej stronie lustra...
Ryszard Ratajczak
Prace w zbiorach:
Biblioteki Narodowej w Warszawie,
Muzeum w Couvin (Belgia),
Muzeum na Majdanku,
Muzeum Okręgowym w Wałbrzychu,
BWA w Łodzi,
BWA w Wałbrzychu,
Urzędu Miasta Łodzi
oraz w kolekcjach prywatnych i państwowych w kraju i za granicą (Niemcy, Francja, Holandia, Belgia, Hiszpania, Szwecja, Dania, Finlandia, Norwegia, Kanada, Japonia i USA).
|