"Portrety to nie tylko rzeźby - portrety, przygotowane specjalnie na wystawe w Galerii BB. To przede wszystkim portret naszych różnych osobowości:
ON preferuje rzeźbiarskie ujęcie twarzy i glłowy. Ważna dla niego jest faktura, ślad narzędzia pozostawionego w bryle szkła , światło....ONA, malowanym kolorem i gestem podkreśla charakter swych szklanych portretów - masek.
Wystawa jest okazja do konfrontacji naszych wyobraźni, osobowości, temperamentów... Pokazuje, jak różnymi drogami artystycznymi podażają ludzie, których łączy wspólna życiowa droga - małżeństwo"
Beata Mak-Sobota, Stanisław Sobota
Beata Mak Sobota - dyplom w 1994 roku na Wydziale Szkła i Ceramiki Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu.Stanisław Sobota - dyplom w 1996 roku na tym samym wydziale. Są razem od roku 1994 a małżeństwem - od 1996. Pracują jako adiunkci na Wydziale Szkła i Ceramiki.
"Mówią, ze trzeba w życiu robić "coś jeszcze". Jedni więc łowią ryby, inni zbierają stare zegary, jeszcze inni śpiewają w chórze... Ja lubie rozgladać się po świecie, znajdować ciekawe miejsca, piękne krajobrazy, ale też podpatrywać zwykłe "sprawy". Po szkło i farby siegam po to, by tak jak inni na kartce pocztowej slanej z podrózy, podzielic sie wrazeniami, emocjami... Słyszałam gdzieś, że niewielka jest radość przeżywania tego świata, jeżeli nie można jej z nikim dzielić. "Robiąc szkło" staram się te radość pomnożyć..."
Beata Mak - Sobota
"Poproszono mnie kiedyś o "kilka słów od artysty" do katalogu towarzyszacemu jednej z wystaw, w których brałem udział. Niełatwo bylo mi wyjaśnić, jakie "robię szkło" i dlaczego, żeby nie popaść w banał. Jestem bowiem typem człowieka, który spełnia się w działaniu, w pracy. Sprawdziłem to wychowując się wsród bieszczadzkich lasów i twardych praw natury... Szkło jest dla twórcy materiałem pięknym ale piekielnie trudnym i wymagającym. Aby osiągnać cel, zamierzony efekt, trzeba poświecić mu dużo czasu i pracy. I to mnie cieszy - cieszy mnie czas, który spędzam na zmaganiu sie ze szklana materia"
Stanisław Sobota
|