Natura w projektach
Co lampa ma wspólnego ze strączkiem ostrej papryki? Albo z szyszką? Może mieć. Kto chce sprawdzić (a warto) - niech zajrzy do galerii BB przy ul. Garbarskiej, gdzie otwarto wczoraj wystawę "Niebieskie migdały. Natura. Inspiracja. Projekt".
Co roku Tomasz Wójcik, adiunkt w pracowni podstaw projektowania na Wydziale Architektury Wnętrz krakowskiej Akademii wyjeżdża ze studentami I roku na plener. Studenci obserwują dowolne twory natury: liść, korzeń, kłos - naturalne formy, których -sporo dookoła. Każda z nich jest zjawiskiem, w którym działają siły, kierunki, napięcia. Analiza tych czynników to pierwsze zadanie - rysunkowe. Ostatnim etapem jest projekt przedmiotu, znajdującego konkretne zastosowanie. Te właśnie finalne projekty (wraz z procesem dochodzenia do nich) pokazano na otwartej wczoraj wystawie.
Jakie przedmioty użytkowe może zainspirować natura? Najrozmaitsze. Od instrumentu muzycznego ("Pudełko fiżoletowe", na którym można grać ramieniem, smyczkiem i palcami) po zabawkę (robak samobieżny, który - wbrew temu, co możemy pomyśleć - nie jest paskudny, przeciwnie - ciepły i sympatyczny). Jest cała kolekcja niebanalnych lamp i inne formy przestrzenne do wnętrz.
Autorzy są obecnie studentami II roku ASP. Projekty powstały w roku ubiegłym. Kilka - "do kupienia" natychmiast, choćby i w tym materiale, w jakim zostały zrealizowane. To się raczej nie ziści, ale może kiedyś, gdy odpowiednie firmy dorosną do tego, by dostrzec, że mamy u siebie, na miejscu, zupełnie niezłe projektowanie...
Dziennik Polski (AN) 03.06.2004
|