ABBBartyściwystawywarsztatyo nasforumbibliotekakontaktenglish

Jatki? - moje pierwsze skojarzenie, to „Ulica Pokątna” z Harry’ego Pottera. Miejsce magiczne, jedyne, w którym można zaopatrzyć się w akcesoria niezbędne do uprawiania sztuk tajemnych,
a zarazem takie, do którego nie można trafić…

Pamiętam, jak - poczuwszy wenę po latach artystycznej hibernacji - postanowiłam udać się do owego Sezamu i koniec końców biegałam tam i z powrotem po ulicy Kiełbaśniczej, wypytując przechodniów o Jatki, które miały być gdzieś w pobliżu... „O tam”, „Następna w lewo”, „Za tym domem”, „Za rogiem”… Wszyscy wydawali się być wtajemniczeni oprócz mnie, bo Jatek jak nie było, tak nie było… W końcu dostałam się tam przez jakąś bramę ( taką, jakie zwykle prowadzą do domów ), ale nie potrafię tego procesu odtworzyć…

Moja każda wyprawa na Jatki to jak nowa zabawa w ciuciubabkę... I te dwie panie rezydujące
w moim ulubionym sklepiku - takie sympatyczne czarownice...
Małgorzata, 54 lata, matematyczka

Zwierzęta. Galerie i wystawy… Rzadko tam teraz bywam. Atmosfera jest cudowna, ale brakuje jakiegoś klimatycznego lokalu. Nie ma czegoś, co było wcześniej...
Ania, 28 lat, kelnerka w „Jadłostacji”

Jedno z najstarszych i najbardziej przytulnych miejsc Wrocławia, dawna rzeźnia zwierząt...
Michał, 21 lat, student

Niegdyś tyle się tam działo! Były spotkania, kabarety… Cała ASP i architektura siedziała na Jatkach: studenci, profesorowie...
Maciej, 35 lat, artysta grafik

Pamiętam zapach farb, drewna i papieru ze sklepiku z przyborami malarskimi…
Tomasz, 47 lat, bibliotekarz

Miła, wąska uliczka z galeriami, sklepami z artykułami malarskimi i klubem. Znajduje się tam Galeria BB ( chyba też jest w Krakowie ) - bardzo fajna. Jest czynna najdłużej, także w soboty...
Gosia, 22 lata, studentka historii sztuki

Jatki kojarzą mi się z tanimi barami żydowskimi i z akcjami Pomarańczowej Alternatywy -
to zawsze była jatka!...
Andrzej, 45 lat, filmowiec, Bielsko-Biała

Uliczka, która pachnie starym Wrocławiem. No i zwierzaki…
Andrzej, 43 lata, anglista, Chełmsko Śląskie

W knajpie na Jatkach przeważnie kończymy imprezy. Wtedy jest pewność, że to będzie udany wieczór...
Aneta, 32 lata, kierownik sklepu odzieżowego

Zaglądam na Jatki, ilekroć jestem w Centrum. Uciekam tam, żeby odpocząć od zgiełku miasta, odprężyć się i wyciszyć…
Jolanta, 39 lat, recepcjonistka hotelowa

Radzę zagranicznym turystom, żeby zajrzeli na Jatki. Zdarza mi się zmienić kierunek jazdy,
żeby zawieźć tam kogoś na specjalne życzenie...
Tomasz, 28 lat, taksówkarz

 

warsztaty